Tegoroczna zima to nie zima. Raczej połączenie późnej jesieni i przedwiośnia. Śniegu mamy jak na lekarstwo. Ale pogoda także nie rozpieszcza, Prawie każdy weekend przynosi opady, albo huraganowe wiatry. Warunki pogodowe nieraz mogłem skwitować stwierdzeniem, że nawet psa by nie wygonił na pole. Mimo tego próbuje robić sobie chociaż krótkie spacery po małych górkach, aby nie stracić całkiem kondycji. Mimo tego forma spada, a człowiek popada w zimową depresję. Na szczęście są dni, że udaje się wyrwać z domu i naładować akumulatory. Tydzień temu zapowiadane okno pogodowe zaowocowało wyjazdem w Beskid Sądecki. Postanowiłem rozruszać kości podczas krótkiej wędrówki do Bacówki nad Wierchomlą. Udało mi się nawet wyciągnąć swoją gorlicką ekipę.
Clik here to view.

motto wycieczki, napis na drzwiach bacówki
Pojechaliśmy popołudniem do Wierchomli Małej, licząc na efektowny zachód słońca, z widokiem na Tatry. Widoczki jakieś były, ale zachodzik został zniweczony przez niske chmury, które zepsuły całe widowisko. Spacer do bacówki czarnym szlakiem zajmuje tylko nieco ponad godzinkę. Powrót natomiast zrobiliśmy sobie wzdłuż drogi dojazdowej do bacówki, wracając do punktu wyjścia. Początek tego 10-kilometrowego marszu odbył się w miejscowości Wierchomla Mała. To znana od kilku lat nowoczesna stacja narciarska z 10 wyciągami, w tym najdłuższym w Polsce wyciągiem krzesełkowym (1600 m), czynnym także latem. Odbywają się tu liczne cykliczne imprezy sportowe – narciarskie, rowerowe, wyścigi psich zaprzęgów.
Clik here to view.

poczatek szlaku przy potoku Mała Wierchomlanka
Wierchomla Mała jest miejscowością turystyczną w Popradzkim Parku Krajobrazowym, pomiędzy Muszyną a Piwniczną-Zdrój. Inne atrakcje turystyczne przyciągające turystów do tego stale rozwijającego się letniska to stare połemkowskie chaty, liczne źródełka, jaskinie pod górą Pusta Wielka, grillowiska, pole do gry w paintball, skałki do wspinania, szlaki turystyczne piesze i rowerowe, basen kryty, park linowy ze ścianką wspinaczkową, bacówka nad Wierchomlą, niedaleko schronisko na Hali Łabowskiej, trasa piesza i rowerowa na Jaworzynę Krynicką, skąd można zjechać koleją gondolową do Krynicy. W zimę narciarze mogą przemieszczać się systemem wyciągów do Muszyny – Szczawnika. Bywałem tutaj wiele razy i zawsze jestem zaszokowany jak szybo rozwija się ta mała wioska. Jak grzyby po deszczu powstają także knajpy, pensjonaty, wypożyczalnie sprzętu narciarskiego.
Clik here to view.

spacer do bacówki stąd to niecała godzinka przyjemnego marszu
Wieś położona jest w dolinie potoku Mała Wierchomlanka. Od północno-zachodniej strony wznoszą się zalesione szczyty Gaborówki (790 m) i Lembarczka (917 m ), od wschodniej i południowej grzbiet ciągnący się od Bacówki nad Wierchomlą po Pustą Wielką (1061 m). My zostawiwszy samochód na dole miejscowości musieliśmy przejść całą, by wejść na właściwy górski szlak. Najpierw czekała nas mokra przeprawa przez potok, a potem wędrówka zaśnieżoną ścieżką przez las, która wyprowadziła nas w końcu na widokową polanę poniżej grzbietu. Była to Polana nad Wierchomlą, leżąca na grzbiecie Runek – Pusta Wielka, będąca bocznym grzbietem Pasma Jaworzyny w Beskidzie Sądeckim.
Clik here to view.

Polana nad Wierchomlą i pierwsze słabe widoki na Eliaszówkę
Polana zajmuje partie grzbietowe oraz zachodnie stoki tego grzbietu opadające do doliny Małej Wierchomlanki i ciągnie się od Bacówki nad Wierchomlą w południowym kierunku, po niewielki pas zadrzewień oddzielający ją od następnej polany tego grzbietu – polany Długie Młaki, gdzie znajdują się wyciągi narciarskie. Jest jedną z ciągu kilku polan na tym grzbiecie. Dawniej były to pola uprawne i pastwiska Łemków zamieszkujących te tereny. W niektórych miejscach dostrzec można jeszcze stare drzewa owocowe pozostałe po Łemkach i resztki fundamentów domostw.
Clik here to view.

pierwsze słabe widoczki na Tatry
Łąki pokryły się gęsto wielkimi kopcami mrówek porośniętymi trawą, co widać fajnie w lecie. W górnej części Polany nad Wierchomlą w 1978 zbudowano schronisko turystyczne – Bacówkę nad Wierchomlą. Z polany przy tym schronisku rozciągają się rozległe widoki na Pasmo Radziejowej, Góry Lubowelskie i Tatry. I ono w dużej mierze przyciągaja tutaj rzesze turystów, zwłaszcza latem. Panorama Tatr należy do najsłynniejszych w całych Beskidach. Niestety, tym razem widoki były marne, nie tak jak w czasie mej wizyty trzy lata wcześniej, co możecie obejrzeć tu.
Clik here to view.

górna część polany z widoczną bacówką
Bacówka PTTK Nad Wierchomlą mieści się w przebudowanym spichlerzu, który przeniesiono ze Złockiego (stąd nietypowa dla bacówek architektura). Należy do „Klubu Bacówkarza” wraz z trzema innymi beskidzkimi bacówkami: Bacówką PTTK na Krawcowym Wierchu (Beskid Żywiecki), Bacówką PTTK na Rycerzowej (Beskid Żywiecki) oraz Bacówką PTTK na Maciejowej (Gorce). W pobliżu znajduje się rezerwat przyrody Lembarczek, w którym objęto ochroną buczynę karpacką. Ok. 1,5 km od bacówki znajduje się stacja narciarska „Wierchomla”. Przez swoje położenie noclegi tutaj mają duże obłożenie. Schronisko słynie z prawdziwie górskiego klimatu, pysznej szarlotki i czekolady na gorąco. Obok znajduje się drugi budynek noclegowy, jest też plac zabaw dla dzieci, szałas i miejsce do grilowania, a nawet sauna. Miejsce to jest też skrzyżowaniem wielu szlaków turystycznych, blisko stąd do serca Beskidu Sądeckiego.
Clik here to view.

bacówka nad Wierchomlą
Spotkaliśmy tutaj turystów, którzy wędrowali przez Beskidy z olbrzymimi plecakami wyprawowymi na nartach. Byliśmy pełni podziwu dla nich, gdy sami próbowaliśmy zarzucić ten ciężar na swe plecy. Wnętrze bacówki jest też bardzo klimatyczne, z boku stoi widokowa weranda, skąd można przy dobrej widoczności podziwiać Tatry. Każdy posilił sie tu i trochę zawiedzeni brakiem spektakularnego zachodu słońca rozpoczęliśmy odwrót do auta. Z drogi odbytej już nocną porą świetnie prezentowały się w oddali oświetlone wyciągi stacji narciarskiej Wierchomla. Zrelaksowani i dotlenieni, w doskonałych humorach wróciliśmy na parking przed hotelem Resort Ski. Jeden z kompanów całą trasę nawet przebiegł, w ramach swego planu treningowego.
Clik here to view.

namiastka zachodu słońca
Każda, nawet najkrótsza wycieczka jest dobrym sposobem na oderwanie się od rzeczywistości. Ucieczka od problemów i aktywne spędzenie czasu każdorazowo daje nam zastrzyk energii i nową siłę do walki z przeciwnościami losu. Bo bedąc na łonie natury, każde spotkanie z przyrodą jest lepsze niż siedzenie w domu. Mimo, że zima nie rozpieszcza, a chlapa i błoto, zamiast słońca i skrzypiącego mrozu pod stopami nie nastraja na wypady w góry, czasami trzeba się przemóc i ruszyć na spotkanie przygody. Ale tego nam, wędrowcom nie muszę chyba przypominać… Na koniec jak zawsze zapraszam do obejrzenia galerii zdjęć z wycieczki. A tu znajdziecie ślad wypadu w Endomondo. Z górskim pozdrowieniem
Marcogor
[See image gallery at marekowczarz.pl]